Akcja medialna mająca podważyć autorytet KRS
Istniejący od ponad czterech lat konflikt pozostawił skazy na Radzie.
Jednym z pozytywów trwającego nieprzerwanie od 2017 r. sporu o sądownictwo powinno być przybliżenie roli Krajowej Roli Sądownictwa szerszym kręgom społecznym. Zarówno jednak istota sporu, jak i sama KRS, jej kompetencje, skład osobowy zbyt często sprowadzają się do publicystycznych haseł. Przeciętnemu odbiorcy KRS kojarzy się głównie z „praworządnością”, „Izbą Dyscyplinarną”, „prawem europejskim”, sporem z KE o KPO, a także „kastą” albo „sędziami niezłomnymi”. Zarówno prawnicy, jak i przedstawiciele innych profesji mogą czuć się zmęczeni niekończącą się debatą o praworządności i przyległościach.
W wielkim skrócie przypomnieć należy, że KRS zostały nadane w Konstytucji RP z 1997 r. uprawnienia do przedstawiania prezydentowi RP kandydatów na stanowiska sędziowskie. Konstytucja jednocześnie stanowi, że KRS stoi na straży niezawisłości sędziów i niezależności sądów. Te dwie różne kompetencje bardzo często są niesłusznie łączone. Pierwsza decyduje o władzy personalnej, a tam, gdzie leży władza, nieuchronnie pojawia się polityka, a wraz z nią napięcia.
Prysły nadzieje
Co takiego stało się w 2017 r., że w 2022 r. konflikt wokół KRS nie został wygaszony i wciąż grozi pożarem? W grudniu 2017 r. Sejm znowelizował ustawę o KRS, która zmieniła sposób wyboru jej sędziowskich członków. Wywrócił się stolik kadrowy w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta