Patriarcha kłania się nisko
Obok Dmitrija Pieskowa i Marii Zacharowej patriarcha Cyryl wyrasta na jednego z naczelnych propagandzistów Władimira Putina. A szczególnie obrzydliwe jest to, że dla promowania zbrodni wykorzystuje religię.
Atak rakietowy na centrum handlowe, kolejne ujawnione ciała zamordowanych przez Rosjan, kolejne zbrodnie – tak wygląda bilans minionego tygodnia w wojnie Rosji z Ukrainą. Normalny człowiek widzi w tym dowód zbrodniczych działań Moskwy, brutalnej agresji, której nie da się usprawiedliwić ani z perspektywy moralności świeckiej, ani tym bardziej Ewangelii. To jednak, co oczywiste jest dla zwykłego człowieka, nie jest już takim dla patriarchy Cyryla, który tydzień po tygodniu przechodzi samego siebie w wiernej służbie Władimirowi Putinowi i jego reżimowi.
Przykłady można mnożyć. W ubiegłym tygodniu podczas poświęcenia pewnego soboru patriarcha przekonywał, że Rosja nie ma sobie nic do zarzucenia, a jej przyzwoitość i wysoki poziom moralności mogą być wzorem dla innych krajów....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)