Samostanowienie do orientacji
Nowoczesność w kraju nad Wisłą toruje sobie drogę powoli, ale jednak sobie toruje. Oto poseł Lewicy Andrzej Szejna zaproponował, byśmy przeprowadzili referendum na temat tego, ile jest płci. Ekscelencjo, a o ile można się pomylić?
Wszystko niby przez Austriaków, którzy z grzeczności postanowili nie pytać swoich obywateli, jakiej są płci. Austria już raz dała światu to, co ma najważniejsze, i zmieniło to bieg dziejów. Chodzi mnie rzecz jasna o Conchitę Wurst, dzięki któremu nastąpił renesans średniowiecza i znów na jarmarkach – zwanych dla niepoznaki Eurowizją – pokazuje się baby z brodą. Ale to tylko austriackie gadanie, prawdziwy powód występu Szejny jest inny. Powód ma na imię Jarosław i jak co kwartał wzburzył postępowe elity.
Tym razem złowrogi Kaczafi opowiedział historyjkę o tym, jak Władysław chciałby Zosią zostać, czym wzbudził falę uciechy pośród swych wielbicieli. A że wcześniej powiedział, że on by takich badał, to sami państwo rozumiecie, afera...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)