Jest trochę lepiej, ale odłożone pieniądze i tak tracą na wartości

OSZCZĘDZANIE | W bankach można liczyć nawet na 5–7 proc. rocznie, a odsetki od obligacji wynoszą teraz 6–6,25 proc.

Właściwie nie ma dzisiaj dobrego sposobu na skuteczną ochronę oszczędności przed skutkami inflacji, zwłaszcza przy założeniu, że szczyt wzrostu cen wciąż jest przed nami. Nie ma takich lokat bankowych ani obligacji skarbowych, które zapewniałyby przynajmniej utrzymanie realnej wartości pieniędzy. Sytuacja na rynkach kapitałowych też nie jest najlepsza. W maju wszystkie grupy funduszy inwestycyjnych notowały straty w okresie ostatnich trzech i 12 miesięcy.

Nie oznacza to rzecz jasna, że najlepiej dać sobie spokój z poszukiwaniem sposobu zagospodarowania nadwyżek finansowych i po prostu trzymać je na nieoprocentowanym koncie osobistym (lub jeszcze gorzej w skarpecie). Odsetki od lokaty, choć stosunkowo niskie, zmniejszą jednak trochę realną stratę. A dla inwestującego w długim terminie przecenione jednostki funduszy (lub akcje) to okazja do tańszego zakupu.

Ile można dostać na lokacie bankowej

Oprocentowanie lokat rośnie, choć do dwucyfrowego wskaźnika inflacji jest mu daleko. Najlepsze stawki wynoszą 6–7 proc. w skali roku. Przypomnijmy, że w czerwcu stopa referencyjna NBP została podniesiona do 6 proc.

Tradycyjnie na najwyższe odsetki mogą liczyć klienci spełniający określone warunki. Często wymagane jest posiadanie konta osobistego w danym banku. Na...