W drodze donikąd
Nomadzi nie są w stanie pojąć potrzeb, uczuć, nadziei ani lęków „lokalsów”. A co gorsza, nie mają żadnego specjalnego powodu, żeby taki wysiłek podjąć.
Nie ma obecnie bardziej wyraźnego podziału. Przynajmniej pośród tych faktycznie istniejących, a nie narzuconych, sztucznie podsycanych. Wszystkie najżywsze dzisiaj spory wydają się ogniskować wokół tej różnicy: jesteś skądś czy znikąd? Czujesz się przywiązany do jakiegoś miejsca, zrośnięty z nim, czy może należysz do elitarnej grupy współczesnych nomadów? Tych, którym nie robi wielkiej różnicy, jakim językiem posługują się ludzie dookoła nich, jaki krajobraz roztacza się za oknem. Ich praca, życie toczą się o poziom wyżej, przerastając te trywialne różnice i drugorzędne okoliczności. Poczucie wspólnoty łączy ich z członkami tej samej grupy; to tam krążą zrozumiałe dla nich kody kulturowe, zawiązują się przyjaźnie, krzyżują interesy. Mogą żyć dzisiaj...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)