Pożyteczni idioci Pekinu
Rosja jest imperium schyłkowym. Za jej agresją na Ukrainę stoją Chiny. Bez ich wsparcia Władimir Putin nie podjąłby tego ryzyka – pisze socjolog.
Putin zaskoczył świat, a co najmniej jego większość, napaścią na Ukrainę, do końca kłamiąc, że tego nie zamierza zrobić. A przecież wiele wskazuje, że do wojny z Zachodem szykował się od początku swych rządów. Częścią przygotowań i ich podstawą jest sojusz rosyjsko-chiński.
Ukraina zaskoczyła świat skutecznym oporem. Okazało się, że posiada stosunkowo dobrze wyszkoloną i dowodzoną armię. A przecież w szkoleniu tej armii, obok Amerykanów i Brytyjczyków, uczestniczyli też oficerowie polscy.
Polacy zaskoczyli świat spontaniczną pomocą niesioną milionom uchodźców oraz poparciem wysiłku wojennego sąsiadów. Ujawnił się też dramatyczny zwrot we wzajemnym stosunku Polaków i Ukraińców. Wreszcie państwa Zachodu były w stanie przeciwstawić rosyjskiej agresji względnie zjednoczony i wspólny front, a to więcej, niż można się było do niedawna spodziewać. Skłania to do umiarkowanego optymizmu. W każdym razie po tej wojnie nic nie będzie takie jak przedtem.
Nowy początek
Dla Polski priorytetem jest niepodległość Ukrainy. By...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta