Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Roosevelt. Intuicja amatora

20 sierpnia 2022 | Plus Minus | Piotr Zaremba
Getty Images
autor zdjęcia: Bettmann
źródło: Rzeczpospolita
Getty Images
źródło: Rzeczpospolita

Pod jego rządami USA zaczęły się zmieniać w mocarstwo. Trochę same z siebie, ale przecież z ogromnym udziałem prezydenta: nacisk na zbrojenia to jego dzieło. Jako amerykański patriota miał na to znaczny wpływ.

W ostatnich tygodniach swojego życia Franklin Delano Roosevelt poczuł się zmuszony do wdania się z Józefem Stalinem w polemiki wokół sprawy Polski. Ale Sowieci umiejętnie podsycali jego lęki. Spór o to, który polski rząd ma być reprezentowany w San Francisco (konferencja, na której podpisano Kartę Narodów Zjednoczonych – red.) – emigracyjny w Londynie czy lubelski – wywołał ostentacyjną obrazę Moskwy. Sugerowano, że nie Mołotow, ale Gromyko będzie przewodniczył sowieckiej delegacji, co nasuwało Rooseveltowi myśl o marginalizacji jego ukochanego dziecka – Organizacji Narodów Zjednoczonych.

Rachunek był prosty i w gruncie rzeczy ten sam co w Teheranie i Jałcie: dostanie pan swoją ukochaną zabawkę, panie Roosevelt, za cenę pozostawienia nam wolnej ręki w naszej części Europy. (...)

Tamten czas był już dla Roosevelta bardzo kiepski. Zasłabł 23 marca na posiedzeniu gabinetu i osunął się na podłogę. Podpisał dokument dotyczący przyszłości Niemiec, a kiedy Morgenthau (amerykański prawnik i historyk dyplomacji niemieckiego pochodzenia – red.) zaczął go podważać, twierdził, że go nie znał. Przyjmując generała Luciusa Claya, przewidywanego na powojennego zarządcę Niemiec, nie dopuścił go do głosu i zabawiał nieistotnymi anegdotami. „Rozmawialiśmy z człowiekiem umierającym” – powiedział potem generał...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12348

Wydanie: 12348

Zamów abonament