Teatr pod gotowy scenariusz

autor zdjęcia: materiały prasowe

źródło: Rzeczpospolita

Tak ma wyglądać Muzeum Bitwy Warszawskiej w Ossowie, które ma zostać oddane do użytku w przyszłym roku

autor zdjęcia: materiały prasowe

źródło: Rzeczpospolita

Wizualizacja jednego z wnętrz muzeum

autor zdjęcia: Michal Wozniak

źródło: Rzeczpospolita

fot. Michal Wozniak/East News

Zwycięstwo nad bolszewikami zawdzięczamy nie tylko bohaterom na polu walki, ale też politykom, którzy zdobyli się na solidarność w imię niepodległości i wolności Polski. To przesłanie pozostaje aktualne nie tylko dla nas, ale też dla całej Europy, gdy znów grozi jej moskiewski imperializm. Rozmowa z Czesławem Bieleckim, architektem

Jakim cudem – wszak to teren cudów, a zwłaszcza jednego – zaangażował się pan w projekt Muzeum Bitwy Warszawskiej? Kiedy pojawiła się refleksja, że w Ossowie powinien stanąć porządny pomnik poświęcony bitwie i dlaczego tak późno?

O to warto zapytać wszystkie ekipy, które rządziły III Rzecząpospolitą. Lepiej późno niż wcale. Wczesną wiosną 2017 roku zostałem zaproszony przez Michała Dworczyka, wówczas wiceministra obrony narodowej, gdy szefem resortu był Antoni Macierewicz. Powiedział: – Kierownictwo państwa uważa, że w Ossowie [powiat wołomiński – red.] powinien powstać pomnik na miarę chwały oręża polskiego. To wielkie zaniedbanie, że jest tam tylko skromna kaplica Matki Boskiej Zwycięskiej i krzyż przy miejscu śmierci ks. Ignacego Skorupki. Niech pan tam pojedzie, porozmawia z przedstawicielami samorządu, bo oni mają jakieś pomysły, co tam wybudować.

Jakie były te pierwsze pomysły?

Zacznijmy od tego, że nigdy przedtem nie byłem w Ossowie. A znać historię miejsca, to co innego niż poczuć, czym jest genius loci – jego duch. Oczywiście sprawdziłem w internecie, kto się już zajmował tym tematem. To wymóg naszej etyki zawodowej. Okazało się, że był już jeden projekt z pozwoleniem na budowę na wąskiej działce naprzeciw straży pożarnej, na który samorząd...