Wszyscy mówią: supergość
Norweski tenisista Casper Ruud – tegoroczny finalista Roland Garros, US Open i Masters – to jeden z niewielu graczy, o których trudno usłyszeć złe słowo, bo nie daje ku temu powodu. Szanują go partnerzy z kortu i kibice tenisa. On sam zapowiada, że w przyszłym roku postara się nie tylko awansować do wielkich finałów, lecz także je wygrywać.
Przegrał z Novakiem Djokoviciem ostatni mecz roku w ATP Finals w Turynie. Można pisać, że to kolejny przykład młodzieńczego niespełnienia. Wynik 5:7, 3:6 z serbskim mistrzem wstydu wprawdzie nie przynosi, ale była to już czwarta taka porażka Ruuda w 2022 roku, po finale turnieju z cyklu ATP Masters 1000 w Miami (z Carlosem Alcarazem), finale Roland Garros (z królem Paryża Rafaelem Nadalem) i finale US Open, znów z Alcarazem.
Dla znających współczesne realia profesjonalnych rozgrywek tenisowych tegoroczna postawa Caspera Ruuda w ATP Tour i tak jest niemałym zaskoczeniem. Niespełna 24-letni mistrz tenisa z Norwegii? Bije się o Wielkie Szlemy? Zarabia na przebijaniu piłki miliony dolarów? Z kraju, gdzie w ogóle nie przewiduje się wychowywania przyszłych mistrzów rakiety, tylko myśli o tym, co czynić, by tenis, obok wielu innych dyscyplin, był popularnym zajęciem rekreacyjnym?
W Norwegii to wciąż sport dorosłych obywateli. W niewielu krajach na świecie tak wiele osób rozpoczyna grę w wieku 40 lub 50 lat. Poza tym ojczyzna Caspera Ruuda jeśli już pomaga młodym, to tylko w taki sposób, by dobrze się bawili. Norweska federacja tenisowa zakazuje organizowania turniejów dla dzieci poniżej 12. roku życia. Dzieci mają angażować się w wiele dyscyplin...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta