Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Ona Ma power!

26 listopada 2022 | Plus Minus | Jacek Cieślak
autor zdjęcia: PIOTR PORĘBSKY
źródło: Rzeczpospolita
Portret Edyty Bartosiewicz z okresu premiery debiutanckiej płyty „Love”, wydanej przez Studio Izabelin w 1992 r.
autor zdjęcia: materiały prasowe
źródło: Rzeczpospolita
Portret Edyty Bartosiewicz z okresu premiery debiutanckiej płyty „Love”, wydanej przez Studio Izabelin w 1992 r.

Edyta Bartosiewicz, jedna z najoryginalniejszych polskich artystek, na koncertach solo z gitarą opowie o sobie i piosenkach z „Love”. Debiut 30 lat temu ukazał się tylko na kasecie. Teraz powraca na winylowym longplayu.

Myślę o reedycji mojej pierwszej płyty solowej „Love”, bo to od niej wszystko się zaczęło – powiedziała mi Edyta Bartosiewicz w jednym z wywiadów. – To dzięki niej podpisałam kontrakt z Chrysalis Music w Londynie w 1991 r. Byłam jednak wtedy tak pogięta i pogubiona, że nie umiałam wykorzystywać swojego potencjału. Oberwałam od życia i nauczyłam się dużo pokory.

Za nią ponad trzy dekady jednej z najbarwniejszych karier, dziewięć znakomitych autorskich albumów oraz kolejne dekady, jak się można domyślać, większego twórczego spokoju, choć jeśli uznać, że w czasach jej początków festiwal w Jarocinie był miejscem, gdzie zaznaczało się swoją obecność na muzycznej scenie, to podczas edycji w 1992 r. Edyta Bartosiewicz weszła na tę scenę jak burza. Zaśpiewała „Move Over” Janis Joplin i wszyscy najwięksi musieli przesunąć się, by zrobić jej miejsce w rockowej czołówce. Edyta śpiewała emocjonalnie, mocno, ale jej głos był pełny, mniej szorstki niż w oryginalnym wykonaniu.

Nie przypominała jeszcze bardziej stonowanej osoby z późniejszych lat. Wystąpiła w jasnoniebieskich dżinsach, czarnej koszulce na ramiączka, z krzyżykiem na piersiach. Kręcone włosy miała spięte czerwoną chustką. Tak nosiły się wtedy rockowe dziewczyny. Podobną czerwoną chustkę miała na głowie podczas tego samego Jarocina Kasia Nosowska z Hey. Bartosiewicz była jednak mocniej zaawansowana w swojej muzycznej przygodzie. Była...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12430

Wydanie: 12430

Zamów abonament