Narutowicz i my
Dokładnie sto lat temu, 16 grudnia 1922 r., doszło do zbrodni, która zostawiła trwałe piętno na swoich czasach. Wyciągnijmy z niej wnioski. Brońmy się przed nienawiścią.
Zabójstwo pierwszego demokratycznie wybranego prezydenta wolnej Polski rzuciło trudny do zaakceptowania cień na II Rzeczpospolitą, która – mimo iż niepodległa – straciła na zawsze swoją niewinność. A przecież to o niej marzyły pokolenia Polaków pod zaborami. To ona śniła się naszym przodkom. Zbrodnia na Narutowiczu miała swoje dramatyczne następstwa; zażarty polityczny spór między stronnictwami doprowadził do ofiar zamachu majowego, anonimowych zabójstw, prześladowań obywateli polskich żydowskiego i ukraińskiego pochodzenia, procesu brzeskiego i Berezy Kartuskiej.
Trudno oczywiście...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta