Miasto według smartfona
Dwa miliony mężczyzn i kobiet, Polaków i Ukraińców, miejscowych i słoików. Każdy z telefonem, którego położenie w badaniach wykazuje miejskie migracje. Czy da to odpowiedź na pytanie, co z tą Warszawą?
Wyjmujemy zeszyty, będzie sporo liczb. Jesienią 2021 r. Głównemu Urzędowi Statystycznemu w Narodowym Spisie Powszechnym wyszło, że Polaków jest 38,036 mln, co oznaczało spadek o 1,2 proc. w porównaniu z 2011 r. Mieszkań jest 15,23 mln, o 12,8 proc. więcej niż przed dekadą – efekt boomu budowlanego.
W samej Warszawie pojawiło się ok. 150 tys. lokali, co w uśrednieniu do dwojga lokatorów oznacza wchłonięcie średniego miasta wielkości Białegostoku lub Katowic. Dlatego rośnie liczba mieszkańców stolicy – w przeciwieństwie do obywateli kraju: w 2021 r. według spisu wynosiła 1,86 mln. Przed dekadą – 1,7 mln, sto lat temu – podczas pierwszego spisu ludności w wolnej Polsce w 1921 r. – niecały milion: 936,7 tys. (w kraju było wówczas ponad 24,6 mln dusz).
To widać: płeć piękna wciąż ucieka ze wsi do miast. W przypadku Warszawy na 100 mężczyzn przypada 117 kobiet, gdy w gminach rolniczych na obrzeżach województwa – poniżej 90. Ciekawe, że w spisie sprzed stu lat było podobnie: 100 mężczyzn, 121 kobiet. W wielkim mieście wciąż rządzą one, nie oni. I wbrew prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu wieczorami nie dają w palnik, lecz prokreują. Zestawienie dzietności GUS z 2020 r. lokuje Warszawę w krajowej czołówce ze wskaźnikiem 1,58, znacznie powyżej średniej 1,38, bo dzietność ratują aglomeracje, nie wieś.
Chichot demografii: najwięcej młodych w Warszawie ma...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta