Dlaczego my, a nie oni
Dodatkowe wsparcie związane z posiadaniem w pobliżu krewnych ze strony matki sprawiało, że samice świeżo po porodzie czuły się bezpieczniej. Otrzymywanie pomocy przy wychowaniu potomstwa pomagało kobietom wykształcić myślenie symboliczne i złożony język.
Żaden ssak na świecie nie stworzył młodych, które potrzebują więcej czasu na dojrzewanie czy zależą od tak wielu innych osób przez tak długi czas, jak ludzie w plejstocenie. Pozostające pod opieką allorodziców i rodziców niewiarygodnie kosztowne potomstwo o wielkich mózgach dorastało powoli i przeżyło w wystarczającej liczbie, by stworzyć populację założycielską, która potrafiła przenosić się w nowe siedliska, wychowywać tam dzieci, rozprzestrzeniać się i w końcu zaludnić świat.
Żywione nie tylko przez matki, ale też przez innych członków grupy, nawet dzieci odstawione długo zanim były w stanie same o siebie zadbać, mogły i tak dojrzewać powoli, nie umierając z głodu. Afrykańskie grupy zbieracko-łowieckie badane przez antropologów w XX wieku były już zupełnie innymi stworzeniami niż homininy z plejstocenu, ale wyzwania, jakim stawiały czoła, by pozostać przy życiu, najeść się i wychować dzieci, zapewniają najbardziej realistyczne modele, jakie mamy, by zrekonstruować wyzwania naszych przodków. Wśród !Kung dziewczęta rzadko dostawały pierwszej miesiączki przed osiągnięciem mniej więcej 16 lat i zwykle nie rodziły przed 19. urodzinami lub nawet później. Jeszcze więcej czasu mijało, zanim te młode kobiety wyprodukowały tyle, ile skonsumowały. A jednak kiedy spojrzymy na dojrzewających ludzi w szerokiej perspektywie porównawczej, zobaczymy, że takie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta