I Runie gmach cywilizacji judeochrześcijańskiej
Stany Zjednoczone od dawna dążą do wymazania i unicestwienia Francji. Chodzi o porzucenie wartości wyznawanych od wieków na Starym Kontynencie na rzecz nowego świata, zglobalizowanego i kosmopolitycznego, wielokulturowego i skolonizowanego.
Nie wiadomo, czy nieodżałowanej pamięci Alain Rey zdążyłby umieścić hasło „fachosphère” w swoim „Dictionnaire culturel en langue française”, zanim kopnął w kalendarz, ale jakiś czas temu uwzględnił w nim słowo „facho”.
Ten ostatni rzeczownik pochodzi – cóż za niespodzianka! – z 1968 roku. To termin potoczny oznaczający faszystę, reakcjonistę. Leksykografowi skojarzył się z określeniem „faf” (FAF – akronim od hasła France aux Français, Francja dla Francuzów, oznaczający przedstawiciela francuskiej skrajnej prawicy – przyp. tłum.). Jako przykłady użycia przytoczył cytaty z powieści Cécila Saint-Laurenta, autora „Caroline chérie”, który popierał Vichy nawet po jego upadku, oraz serii „San-Antonio”, która rozsławiła Béruriera. Świadczy to o jakże wysoce naukowym charakterze tego pojęcia!
Oczywiście to maj ’68 stworzył słowo „facho”, ale to Stalin, który zawarł z Hitlerem niemiecko-sowiecki pakt obowiązujący od 23 sierpnia 1939 roku do 22 czerwca 1941 roku, używał słowa „faszysta” niczym szwajcarskiego scyzoryka do słownego podrzynania gardła każdemu, kto miał nieszczęście mu podpaść! „Faszystami” nazywał swoich dawnych przyjaciół – Zinowjewa, Kamieniewa i Trockiego, żydowskich lekarzy oskarżanych, już wtedy, o… spiskowanie, miliony ludzi, w tym marksistowsko-leninowskich bojowników będących siłą napędową terroru panującego w jądrze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta