Od tłumu do atomu
Jak wysokoprocentowa była substancja republiki, widać najlepiej po tym, że nawet przeszło dwa tysiące lat później upajamy się jej – kompletnie zwietrzałymi już – oparami. Złudzeniu równości i wpływu. Pozorowi własnej suwerenności.
Największy (być może jedyny) dłużnik Judasza; przelicytowany przez niego w rywalizacji o tytuł zdrajcy wszech czasów. Ich historie dzieliło ledwie kilkadziesiąt lat, a zostali z nami na tysiąclecia. I gdyby ta odrobinę późniejsza się nie wydarzyła, to z całą pewnością kibice Lecha Poznań, witając przybywającą do nich w barwach Legii swą niedawną gwiazdę Kaspera Hamalainena, nie krzyczeliby „Judasz! Judasz!”, tylko „Brutus!”.
Zdaniem niektórych historyków był nie tylko najbliższym przyjacielem, ale też nieformalnym synem Juliusza Cezara. Nie zdradził – jak jego młodszy kolega po fachu – miejsca pobytu swojego pana, tylko własnoręcznie wbił mu nóż w serce. Nie wziął za to od nikogo ani srebrnika, ale za to dopisywał do swojej zbrodni wzniosłe...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta