Francja traci Afrykę. Jej miejsce zajmuje Rosja
To już zaczyna przypominać efekt domina. Po Mali i Republice Środkowoafrykańskiej francuscy żołnierze wycofują się z Burkina Faso. Ich zadania przejmują rosyjscy najemnicy z Wagnera.
– Gdybym tu spotkał Putina, oddałbym mu swoją córkę! Gdybym spotkał Rosjankę, ożeniłbym się z nią – uczestnik sobotniej manifestacji przeciwko Francuzom w stolicy Burkina Faso Wagadugu nie ukrywa w rozmowie z reporterem France 24 entuzjazmu do Moskwy.
– Rosjanie są inni niż Francuzi: kochają nas bezinteresownie – dodaje inny uczestnik.
Nad protestującymi widać wizerunki kapitana Ibrahima Traore, szefa junty wojskowej, która niedawno przejęła władzę w tym niewiele mniejszym od Polski kraju, który zamieszkuje niemal 20 mln osób, ale którego dochodów narodowy jest 50 razy mniejszy od polskiego. Widać też flagi Burkina Faso i Rosji. Podobne sceny tego dnia powtórzyły się i w innych miastach kraju. – Mieszkańcy Burkina Faso o Rosjanach wiedzą niewiele, ale czują wielki zawód Francją – tłumaczy Thierry Vircoulon, znawca...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta