Silny w bezsile
Sprawa Andrzeja Poczobuta to ostateczny upadek Aleksandra Łukaszenki i jego reżimu. Jako sojusznik Putina musi pójść z nim na dno. Oby jak najszybciej.
Czasem, w takich sytuacjach, jak środowy wyrok na Andrzeju Poczobucie, może się wydawać, że słowa więzną w gardle. Bo cóż można jeszcze powiedzieć, kiedy wszystko jest oczywiste. Bandycki sąd na zamówienie bezwzględnego dyktatora wydał oczywiście niesprawiedliwy wyrok. Postępowanie dotyczyło haniebnych zarzutów i posłużono się w nim sfabrykowanymi dowodami. Co więcej, wszyscy mieli świadomość, że wyrok podyktowano wcześniej, przy biurku Łukaszenki, a gwarancją perfekcyjnego wpisania się w wolę dyktatora była osoba sędziego Dzmitrija Bubienczyka, zasłużonego w wielu już procesach przeciw opozycjonistom. A...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta