Inflacja zmusza do postu
Sprzedaż detaliczna towarów tąpnęła w lutym realnie o 5 proc. rok do roku, najbardziej od ponad dwóch lat. To skutek spadku siły nabywczej w wyniku inflacji.
Do takiego załamania sprzedaży detalicznej po raz ostatni doszło na początku 2021 r., ale wtedy była to konsekwencja ograniczeń w handlu związanych z Covid-19. Przed pandemią takiej zniżki sprzedaży towarów GUS nie odnotował co najmniej od 2006 r.
Do spadku popytu w ujęciu rok do roku przyczyniła się w pewnym stopniu wysoka baza odniesienia sprzed roku, gdy wzrosła sprzedaż m.in. paliw i żywności po wybuchu wojny w Ukrainie. Przede wszystkim jednak jest to skutek inflacji, która w lutym sięgnęła poziomu 18,4 proc. rocznie.
Ekonomiści spodziewają się, że szeroko rozumiana konsumpcja, obejmująca też usługi, w I kwartale br. zmaleje jeszcze bardziej niż w IV kwartale, gdy spadła o 1,5 proc. rok do roku. To zaś sprawi, że o około 1 proc. rok do roku zmaleje też PKB, szeroka miara aktywności w gospodarce. Jej zniżkę złagodzi wzrost popytu inwestycyjnego, napędzanego przez projekty infrastrukturalne realizowane z wykorzystaniem funduszy unijnych.