Zemsta turysty

autor zdjęcia: littlesam/Shutterstock

źródło: Rzeczpospolita

W czasie krótkich wypadów miasta warto poznawać według jakiegoś klucza, np. Londyn można zwiedzać śladami Sherlocka Holmesa. Na zdjęciu stacja metra Baker Street, której wystrój nawiązuje do postaci literackiego detektywa, mieszkańca tej ulicy

autor zdjęcia: archiwum rodzinne

źródło: Rzeczpospolita

– Kiedy wybuchła wojna w Ukrainie, uświadomiłam sobie, że wszystko może się wydarzyć i nie ma co odkładać marzeń. Wybieram dalekie kierunki. Można powiedzieć, że podróżuję trochę na zapas – mówi menedżerka Agata Pawenta (na zdjęciu w Kairze)

Wpaść na kawę do Sztokholmu, przetrwać samemu w biebrzańskiej dziczy, zakochać się znowu w górskiej wędrówce czy zwiedzać Londyn śladem Sherlocka Holmesa? Polacy na całego wracają do podróżowania, odbijając sobie czas pandemii, która wielu pozbawiła możliwości wyjazdów.

Dane European Travel Commission zrzeszającej organizacje turystyczne Starego Kontynentu pokazują, że mimo trudności ekonomicznych Europejczycy chcą podróżować. Niemal 60 proc. badanych zadeklarowało, że zamierza utrzymać poziom wydatków przeznaczanych dotychczas na podróże, a 16 proc. planuje wręcz je zwiększyć. Wśród nich Polacy, którzy, owszem, spodziewają się pogorszenia sytuacji gospodarczej w najbliższym czasie, ale na wyjazdach turystycznych nie zamierzają oszczędzać.

Mimo rosnących cen i obaw przed kryzysem gospodarczym Polska Izba Turystyki donosi o zwiększonym zainteresowaniu podróżami zagranicznymi. – Ceny tegorocznych wyjazdów wzrosły adekwatnie do inflacji – to zwyżki rzędu 18–20 proc. O tyle więcej trzeba zapłacić za wyjazd, ale też widzimy, że turyści trochę zmieniają swoje upodobania po to właśnie, żeby móc wyjechać na wakacje – mówi Beata Antos, rzeczniczka Izby. – Największym powodzeniem cieszą się krótkie, tygodniowe wyjazdy, trochę mniejszym powodzeniem te dłuższe, bo wiadomo, że one wymagają większej inwestycji. 

Jak pokazuje raport pt. „2023 Global Travel Trends Report”, w tym roku na świecie dominuje kilka trendów. Jednym z nich jest „set-jetting”, czyli podróżowanie do miejsc poznanych na ekranie kina, telewizora lub w mediach społecznościowych. Modę tę można rozszerzyć na wyjazdy...