Nowe sposoby dokuczania
Na naszych rządzących działa tylko zasada „money talks” – mówi Maciej Ferek, sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie, odwieszony po 522 dniach.
Wrócił pan już do orzekania?
Tak, 28 marca 2023 r. niebędąca sądem Izba Odpowiedzialności Zawodowej (IOZ) uchyliła uchwałę Izby Dyscyplinarnej i wcześniejsze zarządzenie prezesa Sądu Okręgowego w Krakowie, na podstawie których byłem bezprawnie odsunięty od orzekania na 17 miesięcy. IOZ wydała w mojej sprawie uchwałę bez rozpoznania wniosków o wyłączenie wszystkich członków składu i odmówiła testu niezawisłości ławnika dołączonego w ostatniej chwili, mimo że sama wcześniej na piśmie pouczyła mnie i obrońców, że takie prawo przysługuje. Gdybym procedował tak jak IOZ jako sędzia, to miałbym tym razem zasłużone postępowanie dyscyplinarne. W dodatku nie dość, że członkowie IOZ są wskazani przez polityków, to w tzw. składzie, i to jako referent w mojej sprawie, zasiadał neosędzia, a ławnik w przeszłości w Izbie Dyscyplinarnej. Taką to farsę zgotował mnie, sędziemu, inny sędzia, tj. pan Wiesław Kozielewicz. Uchwałę z uzasadnieniem doręczono mi dopiero 4 maja 2023 r.
Orzeka pan w swoim sądzie i wydziale?
Tak. Byłem tego pewien. Od ośmiu lat pracuję w I Wydziale Cywilnym, który cieszył się szacunkiem w środowisku. Od 2018 r. pani Dagmara Pawełczyk-Woicka zrobiła z niego miejsce zsyłek, a to z uwagi na panujące tu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta