Niekoniecznie sprawiedliwy pokój
Powiedzmy to sobie jasno: geopolityczna strategia Watykanu jest sprzeczna z interesami Europy Środkowej i Wschodniej. Nasza dyplomacja oraz polscy katolicy muszą mieć tego świadomość i wyciągnąć wnioski.
W Watykanie bez zmian. Od początku wojny minęło już niemal półtora roku, Rosjanie dopuścili się niewątpliwych zbrodni wojennych, zbrodni przeciwko cywilom i jasno wskazali, że nie interesuje ich pokój, tylko zagrabienie cudzych terytoriów. To jednak w najmniejszy sposób nie wpłynęło na politykę i myślenie Watykanu oraz samego papieża Franciszka.
Owszem, papież po wielu miesiącach wydusił z siebie, że wojnę rozpoczęli Rosjanie, ale to wcale nie oznacza, że on i jego współpracownicy zrewidowali swoje pacyfistyczne założenia, swój wyidealizowany obraz Rosji. Albo że zaprzestali działań politycznych, które niezależnie od intencji służą głównie państwu Putina. Najlepszym tego dowodem jest najnowsza, poprzedzona serią wywiadów i spotkań „inicjatywa pokojowa”, na której czele postawił Franciszek kardynała Matteo Zuppiego.
Misja, o której nikt nie wie
Ten nowy etap papieskiego zaangażowania rozpoczął się w Budapeszcie, podczas pielgrzymki papieskiej na Węgry. Symboliczne jest to, że papież nie udał się ani do Kijowa (tam nie poleci, jak sam mówi, dopóki nie zaproszą go też do Moskwy, co w istocie oznacza, że nie poleci do stolicy Ukrainy nigdy), ani do Warszawy (choć prezydent Andrzej Duda zaprosił go już na początku inwazji), ani nawet do Pragi, tylko właśnie do Budapesztu. Inne niż czysto polityczne wyjaśnienie tej decyzji nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta