Kraje Zachodu stawiają na dwa kółka
Dyplomaci i aktywiści z Europy i zza Atlantyku opowiadają „Życiu Regionów”, w jaki sposób w ich krajach wspiera się rowerzystów i zmianę modelu transportu publicznego
USA
Leszek Sibilski
polsko-amerykański socjolog, kolarz, pomysłodawca Światowego Dnia Roweru
Nie sposób porównywać Stanów Zjednoczonych do np. Holandii, bo to dwie skrajności. Ameryka wciąż żyje pod presją samochodu: jesteśmy tu uzależnieni od samochodu i konieczności korzystania z niego. Tu trzeba szukać przyczyn różnic między dużymi miastami a prowincją – to absurdalnie wielkie odległości, które trzeba pokonywać poza metropoliami, by załatwić swoje sprawy. Ale wielkie miasta powoli stają się liderami pod względem użytkowania rowerów. To tam można zaoszczędzić czas i paliwo, a przede wszystkim – uniknąć emisji gazów cieplarnianych – dzięki jeździe na rowerze. Rower staje się też bardzo ważnym narzędziem utrzymania kultury fizycznej, tężyzny. Może też odgrywać ważną rolę w transporcie publicznym jako jeden z jego modułów. I widzę, że powoli idziemy we właściwym kierunku: w szybkim tempie budowane są ścieżki rowerowe i całą infrastruktura. Podkreśla się także fakt, że stopniowo politycy stali się wrażliwi na ten temat. Dowodem może być to, że burmistrz Nowego Jorku oddelegował na Światowy Dzień Roweru dwóch swoich komisarzy – ds. transportu i ds. międzynarodowych – co pokazuje wagę wydarzenia dla nowojorskiego ratusza. Skądinąd z punktu widzenia rowerzysty właśnie Nowy Jork jest bardzo atrakcyjnym miejscem. Choć dla mnie liderem jest – i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta