Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Prezydent nie jest strażnikiem konstytucji

05 czerwca 2023 | Prawo co dnia | Agata Łukaszewicz

Nie wiem, co z ułaskawieniem szefów CBA zrobi sąd, ale w składzie TK orzekali dublerzy – przypomina Michał Laskowski, były prezes Izby Karnej SN, który zostaje w tej izbie jako szeregowy sędzia. – Jako obywatel mam prawo manifestować i czcić rocznicę 4 czerwca – mówi o swoim udziale w niedzielnym marszu.

Po trzech latach kadencji przestał pan pełnić funkcję prezesa Izby Karnej Sądu Najwyższego. Jakie to były lata?

Z jednej strony trudne. Mieliśmy pandemię i kolejne pseudoreformy wprowadzane w Sądzie Najwyższym i w sądownictwie. Mieliśmy nowych sędziów, także sędziów z byłej Izby Dyscyplinarnej przenoszonych do Izby Karnej. To wszystko wpływało na to, że łatwo nie było.

Z drugiej strony był to całkiem niezły okres, jeśli chodzi o wyniki pracy Izby Karnej. Pomimo wzrastającego wpływu zdołaliśmy go opanować. Wszyscy uczciwie i rzetelnie pracowali. Atmosfera, zwłaszcza wśród tych starych sędziów, z którymi się najczęściej kontaktowałem, była bardzo dobra. Nie mieliśmy też jakichś konfliktów czy zadrażnień związanych właśnie z kontaktami z nowymi sędziami. Zatem generalnie – pewnie to nie moja rzecz, aby oceniać, ale z mojego punktu widzenia – to nieźle funkcjonowała Izba Karna w tym czasie.

Co było najtrudniejsze przez te trzy lata? Bo nie wszystko było łatwe.

Łatwo nie było. Trzeba było znaleźć jakąś dobrą, rozsądną drogę w tym wszystkim, co działo się wokół, by Izba Karna funkcjonowała, wykonywała sprawnie swoje zadania. Jednocześnie w poszukiwaniu tej drogi trzeba było zachować umiar, by pracować z podniesioną głową i godnością. Nie iść przesadnie na kompromisy, ale potrafić...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12588

Wydanie: 12588

Spis treści

Reklama

Zamów abonament