Czy Le Pen pogrąży rząd PiS?
Liderka skrajnej prawicy była „skutecznym pasem transmisyjnym wpływów Kremla” – uznała w miażdżącym raporcie komisja francuskiego parlamentu.
To zbieg okoliczności, ale raport Zgromadzenia Narodowego kończy prace nad wpływami Rosji nad Sekwaną w chwili, gdy zaczynać je ma komisja powołana przez PiS. A to oznacza poważny kłopot dla Mateusza Morawieckiego.
Premier przyjmował szefową Zjednoczenia Narodowego z honorami głowy państwa jeszcze kilka miesięcy przed rosyjską agresją na Ukrainę, w grudniu 2021 roku.
Z francuskiego raportu wynika, że Le Pen od 2011 r. systematycznie wspierała Władimira Putina. Czterokrotnie była na Kremlu, domagała się uznania aneksji Krymu i włączenia Ukrainy do rosyjskiej strefy wpływów. Dostała też preferencyjny wielomilionowy kredyt od banku powiązanego z Putinem. I otaczała się ludźmi związanymi z Rosją.