Podmiotowość 2.0
Wiele z rzeczy, które jeszcze niedawno wydawały się niezmienne, pewne już wcale nie są: dominacja kapitalizmu w światowej gospodarce, pokój w Europie, relacje wewnątrz Unii Europejskiej czy priorytety w NATO. To jednak nie musi oznaczać, że to, co przyjdzie, będzie dla Polski gorsze.
Często możemy dziś usłyszeć brzmiące dramatycznie, ale też efektownie opinie dotyczące sytuacji w świecie i w Europie, które mówią, że to, co było, skończyło się, że nic nie będzie takie jak przedtem i takie, jakie znaliśmy. Pomijając zbędną emfazę takich ocen, trzeba nie tylko zgodzić się z nimi, ale także spojrzeć na nie przez pryzmat naszej polskiej sytuacji. Rozdział trzech dekad pozimnowojennego świata faktycznie dobiegł końca dla Polski. Był to jednocześnie okres wyjątkowego rozwoju dla naszego państwa i społeczeństwa. Czy ten koniec oznacza także kres dobrych perspektyw dla nas?
Wzrost liczby zagrożeń, szczególnie ze strony agresywnej Rosji, mnoży możliwe pesymistyczne scenariusze dla naszego kraju, najgorszego scenariusza wojny nie wyłączając. Oby nigdy się nie zmaterializował. Jednak koniec pozimnowojennego świata nie musi wcale oznaczać utraty potencjalnych szans, zważywszy choćby wzrost naszego własnego potencjału.
Wykorzystanie polskiego potencjału będzie jednak wymagało zdolności do nowych wysiłków, czegoś, co można nazwać podmiotowością 2.0, pozwalającą odpowiedzieć na wyzwania przynajmniej w trzech zasadniczych dla naszej przyszłości obszarach: zachodzących zmian paradygmatu kapitalizmu na świecie, nieuchronnej zmiany logiki funkcjonowania integracji europejskiej i charakteru Unii Europejskiej oraz nowego geopolitycznego czynnika – Ukrainy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta