Nieoczywista zapłata za zamianę w Barbie
Daniną za wirtualne wcielenie się w postać z bajkowego uniwersum są informacje o nas samych. Dla marketingowców to cenna waluta.
Hype na Barbie powrócił przy okazji niedawnej premiery bijącego już rekordy frekwencyjne filmu w reżyserii Grety Gerwig. Zdjęcia facebookowiczów, przepuszczone przez aplikacje umożliwiające upodobnienie się do słynnej lalki lub jej partnera Kena, zaczęły zalewać sieć.
W reakcji na alarm biło Ministerstwo Cyfryzacji, wskazując, że ta z pozoru niewinna wirtualna transformacja może okazać się dla nas źródłem problemów. Resort podkreślał, że aplikacje dostępne pod adresami barbieselfie.ai i bairbie.me to narzędzia do zbierania danych internautów.
Korzystając z tej pierwszej, zezwalamy m.in. na dostęp do kamery w naszym smartfonie, historii dokonywanych przez nas płatności i lokalizacji, informacji o naszej aktywności w mediach społecznościowych.
Jak tłumaczy mec. Iwona Aleksandrowicz-Strus z kancelarii KWKR...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta