Wiatraki na morzu mogą nie sprostać inflacji
Nawet o 40 proc. wzrosły koszty budowy morskich farm wiatrowych w ostatnich trzech latach. To efekt zerwanych łańcuchów dostaw w czasie pandemii oraz kryzysu energetycznego.
Firmy OZE zajmujące się budową morskich farm wiatrowych zaczęły informować, że koszty powstania najbardziej wydajnych obecnie instalacji rosną. Koncerny zapowiadają przegląd projektów. Te polskie mają być niezagrożone.
Musi się opłacać
Już w czerwcu, podczas konferencji wiatrowej Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej w Serocku, Pål Coldevin z niemieckiej firmy RWE Offshore Wind przyznał, że największym wyzwaniem dla budowy morskich farm wiatrowych jest zaplanowanie całego procesu realizacji i samej budowy w niestabilnej sytuacji cenowej. – Dostawców jest niewielu, a liczba chętnych tylko rośnie. Rodzi się pytanie o łańcuch dostaw i dostawy na czas, tak aby dostarczyć prąd zgodnie z umowami – powiedział. Przyznał, że wartość dostaw komponentów wzrosła w ostatnim czasie o 40 proc.
Nie są to odosobnione szacunki. Szwedzki deweloper, firma Vattenfall, przyznał w sprawozdaniu za drugi kwartał tego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta