Gdy popioły zasłaniają Słońce
W dziejach ludzkości często to siły przyrody rozdawały karty, m.in. wywołując zmiany klimatyczne spowodowane wybuchami wulkanów. Najnowsze badania ujawniły takie zdarzenie – do gigantycznej erupcji doszło w epoce brązu.
Wybuch wulkanu na Sumatrze 75 tys. lat temu zagroził istnieniu całej ówczesnej ludzkości, popioły wulkaniczne sprawiły, że dramatycznie zmalała ilość promieni słonecznych docierających do Ziemi, nastąpiło ochłodzenie klimatu trwające całe tysiąclecie, wiele gatunków wyginęło, a populacja Homo sapiens została zdziesiątkowana – jej odtwarzanie zajęło kilkaset lat, wiele pokoleń.
40 tys. lat temu sytuacja powtórzyła się. Wulkan w rejonie Neapolu (ale nie Wezuwiusz) wyrzucił 200 kilometrów sześciennych magmy i gazów. Nad Europą zawisły na kilka lat chmury ograniczające promieniowanie słoneczne, co doprowadziło do kolejnej fazy epoki lodowej. Wielu badaczy uważa, że przyczyniło się to w istotny sposób do wygaśnięcia neandertalczyków – jedynych wówczas mieszkańców Europy, Homo sapiens miał się w niej dopiero pojawić.
W porównaniu z tymi kataklizmami erupcja Wezuwiusza w 79 roku n.e., mimo że bardzo spektakularna, unicestwiająca Pompeje i Herkulanum, była „nikła”, nie zaważyła na dziejach antycznego świata ani nawet nie wstrząsnęła zbytnio Imperium Rzymskim. A tak właśnie stało się po erupcji wulkanu na wyspie Thera w epoce brązu. Ówczesny śródziemnomorski świat zadrżał po niej w posadach. Resztki, jakie pozostały po tym wybuchu, to współczesna wysepka Santoryn (wulkaniczna...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta