„Nigdy Cię nie zapomnimy”
13 września 1993 r. świat wstrzymał oddech: trwający pół wieku i kształtujący mapę świata konflikt izraelsko- -palestyński przekuto w pokój. W Waszyngtonie obydwaj wrogowie, Icchak Rabin i Jasir Arafat, podali sobie ręce. Ale dwa lata później współtwórca porozumienia Icchak Rabin już nie żył. Szansa na pokój ulotniła się bezpowrotnie.
Jeszcze na cztery dni przed złożeniem podpisów w Białym Domu Icchak Rabin siedział politycznie zabunkrowany w Jerozolimie, a jego adwersarz – Jasir Arafat – w swojej centrali w Tunezji. „Dopiero w ostatniej chwili Arafat wysłał pismo do dziadka” – zapisała wnuczka Rabina. Wyrzekał się w nim terroryzmu i uznał prawo Izraela do istnienia. Kiedy Rabin czytał list, nie mógł powstrzymać się od ironicznego komentarza: „Teraz Arafat będzie miał takie same problemy jak ja” – powiedział do wnuczki. Nie mylił się. W oczach palestyńskich „twardogłowych” Arafat kapitulował – podobnie jak dla izraelskich jastrzębi Rabin. W imię pokoju Icchak Rabin rozpoczął jednak politykę przekonywania nieprzekonanych.
Kluczowa rola Stanów Zjednoczonych
Porozumienie podpisano z inicjatywy prezydenta Billa Clintona w Ogrodzie Różanym Białego Domu. Na tę okoliczność Clinton zarządził, aby przygotować ten sam drewniany stół, na którym przywódcy Izraela i Egiptu 26 marca 1979 r. podpisali traktat pokojowy w Waszyngtonie. Wtedy Izrael zagrzebał topór wojenny z największym palestyńskim sojusznikiem, co egipskiego prezydenta Anwara Sadata kosztowało życie (zginął w Kairze w zamachu 6 października 1981 r.).
Gdy 13 września 1993 r. Rabin i Arafat uścisnęli sobie dłonie, gest dwóch...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta