Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Prawda to całość

28 września 2023 | Opinie | Marcin Giełzak
Maja Ostaszewska w roli tej, która zawstydza swoich wielkomiejskich znajomych głosujących na PO
autor zdjęcia: materiały prasowe
źródło: Rzeczpospolita
Maja Ostaszewska w roli tej, która zawstydza swoich wielkomiejskich znajomych głosujących na PO
autor zdjęcia: materiały prasowe
źródło: Rzeczpospolita

To mógł być uniwersalny film o wyborze, przed którym stoi ludzkość, a wyszedł film na wybory. Ale czy tylko? – zastanawia się publicysta.

Chciałbym zacząć jeszcze przed początkiem. Zanim jeszcze właściwy seans się rozpoczął, widownia wysłuchała tradycyjnego komunikatu w ramach kampanii społecznej „Legalna Kultura”. Maja Ostaszewska podziękowała zebranym w sali kinowej za to, że nie ulegli pokusie piractwa i na tym samym oddechu, choć zupełnie zmieniając rejestr, dodała, że „wybór jest prosty, to wybór między dobrem a złem”. Ta krótka wypowiedź nadaje ton temu, co będziemy oglądać przez następnie dwie i pół godziny.

„Zielona granica” nie jest kinem moralnego niepokoju, lecz kinem moralnych pewników. Nie ma tutaj zmagania się z dylematem moralnym, bo żaden dylemat nie istnieje. Jest tylko świat pogrążony w mroku i są aktywiści, którzy niosą światło. Wybór, przed którym stawia się widza, jest równie manichejski, co rzekomo oczywisty: albo otwarte granice, albo rasizm. Kto się waha, ten już postawił się poza wąską wspólnotą ludzi przyzwoitych.

W tym rozumieniu jest to film nie tyle nawet chrześcijański, jak powtarza po sobie wielu recenzentów, ale głęboko postchrześcijański. Główna bohaterka dokonuje aktu świeckiego nawrócenia, dołączając do aktywistów, aby w ostatnim akcie nawet ich opuścić, wykonując krok...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12685

Wydanie: 12685

Spis treści
Zamów abonament