Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wydrapane wersety świętej Teresy

14 października 2023 | Plus Minus | Henryk Seweryniak
Teresa w roli Joanny d’Arc. To zdjęcie wykonane przez siostrę przyszłej świętej przeorysza klasztoru wysłała do Diany Vaughan, „nowej Joanny d’Arc”, masonki nawróconej na katolicyzm. Jak się później okazało, Diana nie istniała. Jej postać wymyślił dziennikarz i antyklerykał Teo Taxil
autor zdjęcia: Wikimedia Commons
źródło: Rzeczpospolita
Teresa w roli Joanny d’Arc. To zdjęcie wykonane przez siostrę przyszłej świętej przeorysza klasztoru wysłała do Diany Vaughan, „nowej Joanny d’Arc”, masonki nawróconej na katolicyzm. Jak się później okazało, Diana nie istniała. Jej postać wymyślił dziennikarz i antyklerykał Teo Taxil

Wybitna karmelitanka zainteresowała się sprawą pewnego oszusta, ale chyba nie tak, jak przedstawił to Umberto Eco.

Powieścią „Cmentarz w Pradze” Umberto Eco domykał swoją twórczość beletrystyczną. Połączył w niej cztery wielkie spiski europejskiego ottocenta, „zszywając” je w jedno, wprowadzając obrzydliwą postać Simone Simoniniego, alias księdza (a jakże!) dalla Piccola, „autora” wszystkich tych malwersacji i zbrodni: zamachu rzucającego cień na „wyprawę tysiąca” Garibaldiego na Sycylię, fałszywego oskarżenia i skazania Alfreda Dreyfusa, „Protokołów mędrców Syjonu” oraz mistyfikacji dziennikarza i antyklerykała Teo Taxila.

Nie ma wątpliwości, że „Cmentarz…” jest powieścią z tezą. Eco formułuje ją wprost i dosadnie: „powiedzmy sobie otwarcie: Simonini jeszcze obraca się wśród nas”. Jest to teza – napisze włoski socjolog religii Massimo Introvigne‎– o antropologicznej wyższości świeckiego, postępowego świata nad zacofanym i sprzecznym z rozumem i postępem katolicyzmem.

Czołowym przedstawicielem takiego katolicyzmu jest właśnie Simonini. Osnuwając powieść wokół jego postaci, autor insynuuje, że wrogo nastawieni do sekularyzmu katolicy cierpią na patologiczne zaburzenia o podłożu seksualnym, byli molestowani przez jakiegoś księdza, są opętani obsesją seksu i antysemityzmu, „a także, szczerze mówiąc, trochę głupi. Sugeruje, że […] historię przepełnia wiele małych spisków. […]. Wśród tych spisków...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12699

Wydanie: 12699

Zamów abonament