Naruszyć mury tradycji
Rok po śmierci Mahsy Amini komitet noblowski wymierzył reżimowi policzek: Pokojową Nagrodę Nobla otrzymała ikona irańskiego feminizmu Narges Mohammadi. Ale to nie uratuje buntowniczek przed zemstą szykowaną właśnie przez władze w Teheranie.
Zrobiła nam na śniadanie jajka, kazała się uczyć i pożegnała przed wyjściem do szkoły. Jak wróciłem, już jej nie było – tyle 16-letni dziś Ali i Kiana pamiętają z ostatniego dnia, w którym widzieli swoją matkę. Wówczas mieli osiem lat. Niemal natychmiast po tych wydarzeniach ich ojciec, proreformatorsko nastawiony niegdysiejszy dziennikarz Taghi Rahmani, zabrał je do Paryża. Mieszkał tam już od 2012 r., bo wyjechał od razu po wyjściu na wolność.
Narges Mohammadi – żona Rahmaniego i matka Alego oraz Kiany – nawet gdyby miała taką szansę, pewnie by z niej nie skorzystała. Od tego feralnego dnia spadają na nią kolejne wyroki więzienia, ograniczenia i zakazy wyjazdu z kraju. Ostatnie dwie dekady spędziła w rytmie kilka lat za kratami, parę miesięcy wolności. Wyrok, jaki obecnie odsiaduje, to niespełna 11 lat więzienia, a wisi nad nią jeszcze kara 154 batów – dotkliwa, a zarazem groźna dla zdrowia i życia. To wszystko konsekwencje aktywizmu Mohammadi: niezłomnego stawania po stronie protestujących reformatorów, biedaków, związkowców i przede wszystkim – kobiet. To za jej sprawą świat dowiadywał się przez ostatni rok o ponurym losie, jaki reżim zgotował kobietom zatrzymanym podczas protestów, jakie wybuchły zeszłej jesieni. I zapewne za jej sprawą uwięzione demonstrantki trzymają fason: w krótkim...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta