Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Osobiste starcie z koronawirusem

14 października 2023 | Plus Minus | Salman Rushdie
AFP
autor zdjęcia: Joel Saget
źródło: Rzeczpospolita
AFP
źródło: Rzeczpospolita

Kiedy rozpoczął się lockdown, mnóstwo ludzi mi mówiło: „Dla ciebie taki lockdown to nie pierwszyzna, przechodziłeś to przecież po tym, jak Iran obłożył fatwą »Szatańskie wersety«”.

Wponiedziałek 9 marca 2020 roku przyszła do mnie Robin Desser, moja redaktorka, bo chciała omówić swoje poprawki do brudnopisu tej książki. Świat był jeszcze wtedy „normalny”, ale instynkt mi podpowiadał, że długo to tak nie potrwa. Zabukowałem lot do Londynu, ponieważ trzy dni później, 12 marca, miałem się spotkać z rodziną; był to czas wiosennych ferii na Uniwersytecie Nowojorskim. (Przez ostatnie sześć lat podczas wiosennych semestrów prowadziłem na tej uczelni seminarium magisterskie z literatury faktu).

Byłem idealnym celem dla wirusa

Po wyjściu Robin zadzwoniłem na lotnisko i odwołałem lot. Nie widziałem synów od Bożego Narodzenia, ale zgodzili się, że to rozsądna decyzja. Tydzień później dostałem gorączki i znienacka stało się oczywiste, że to koronawirus. Miałem wtedy siedemdziesiąt dwa lata i chorowałem na astmę, byłem więc idealnym celem dla tego wirusa. 16 marca to zaledwie dzień po Idach Marcowych, ale nie jestem przecież Juliuszem Cezarem.

Aż do tamtego dnia chorowałem poważnie zaledwie dwa razy i nie należy się chyba dziwić, że przypomniały mi się tamte dwie choroby.

To pierwsza: w 1949 roku, kiedy jeszcze nie miałem dwóch lat, zachorowałem na tyfus. Wszystkie przepisane mi lekarstwa zawiodły i lekarz rodzinny powiedział rodzicom, że prawdopodobnie niebawem umrę. Mój udręczony ojciec naciskał na niego,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12699

Wydanie: 12699

Zamów abonament