Słony los rzeki Odry
Bierność, spóźniona reakcja, brak przygotowania na kryzysowe sytuacje – NIK wysuwa zarzuty wobec organów państwa za działania w czasie katastrofy ekologicznej na Odrze.
Gdy latem 2022 r. Odrą zaczęły płynąć tony martwych ryb, administracja państwa, zamiast sprawnie działać, przespała wybuch kryzysu – wynika z przygotowanego w tej sprawie raportu NIK. Jak nieoficjalnie dowiedziała się „Rzeczpospolita”, kontrolujący zarzucili odpowiedzialnym za bezpieczeństwo obywateli instytucjom bierność i brak reakcji wobec narastającego zagrożenia.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa zaczęło działać, gdy informacje o katastrofie (spowodowanej m.in. zrzutem słonej wody z kopalń) już były w mediach. Zbyt późno ostrzeżono ludność, dostęp do rzeki nie został zamknięty. Nie zbadano wpływu toksyn na zdrowie w razie kontaktu z wodą lub zatrutymi rybami.
Według NIK kryzys na Odrze pokazał, że administracja rządowa nie była przygotowana na zagrożenia spowodowane zanieczyszczeniem rzek.