Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Londyn się budzi przed świtem

25 listopada 2023 | Plus Minus | Judith Flanders
W czasach masowego transportu publicznego i prywatnego zupełnie zapomnieliśmy, że miasto można przemierzać na własnych nogach. W XIX wieku londyńczycy chodzili masowo, niezależnie od miejsca zajmowanego w hierarchii społecznej
autor zdjęcia: Nicolae Oprea/AdobeStock
źródło: Rzeczpospolita
W czasach masowego transportu publicznego i prywatnego zupełnie zapomnieliśmy, że miasto można przemierzać na własnych nogach. W XIX wieku londyńczycy chodzili masowo, niezależnie od miejsca zajmowanego w hierarchii społecznej
źródło: Rzeczpospolita

Obecnie jedzenie poza domem jest droższe niż gotowanie w domu, ale w XIX wieku było dokładnie odwrotnie.

Jest wpół do trzeciej nad ranem. To jeszcze noc, ale i „jutro”. O tej porze wokół targowiska w Covent Garden w centrum Londynu ulice tętnią życiem. Ustawiają się na nich długie kolejki wozów i furgonów oraz ręcznych wózków straganiarskich. Światła palą się „w wyższych oknach szynków – nie u lokatorów, którzy udali się na spoczynek, ale u przebudzonych już właścicieli, szykujących się […] na nowy dzień […]. Jezdnia jest już zablokowana, a boczne uliczki szybko się zapełniają”.

Do świtu drogi prowadzące do Londynu były już zazwyczaj zapełnione wozami konnymi i ręcznymi wózkami pełnymi towarów oraz długimi kolumnami mężczyzn i kobiet (głównie kobiet), wlokących się po Piccadilly obok Green Park w kierunku Covent Garden, z ciężkimi koszami owoców na głowach, maszerujących z ogrodów warzywnych w leżącym kilka kilometrów dalej Fulham. Więcej ludzi napływało jednak do Covent Garden od południa, z warzywników tworzących pas po południowo-zachodniej stronie Tamizy.

Wśród tych dostawców i sprzedawców płodów rolnych krążyli znacznie liczniejsi od nich ludzie, którzy zarabiali na życie na targowiskach i wokół nich. Pojawiali się obnośni sprzedawcy kawy, dźwigający na plecach nosidła...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12733

Wydanie: 12733

Zamów abonament