Nie idźcie tą drogą, pośle Braun
Wizja teologiczna Grzegorza Brauna, jeśli traktować ją poważnie, a nie jako kostium, jest herezją, którą skompromitowały zbrodnie ideologii Deutschen Christen w latach 30. XX wieku.
Tego, co zrobił Grzegorz Braun, nie da się usprawiedliwić w żaden racjonalny i uczciwy sposób. Jego działanie, co wynika wprost z jego wypowiedzi na trybunie sejmowej, było motywowane czystą nienawiścią religijną do Żydów i judaizmu. Nienawiścią wynikającą z głębokiej ignorancji religijnej, z niezrozumienia tego, czym jest chrześcijaństwo, czym jest judaizm, z nieznajomości filozofii Boga. On sam przyznał, że dokonał profanacyjnego ataku na chanukiję, bo uważa judaizm za formę satanizmu, a święto Chanuka za wezwanie do nienawiści.
I już tylko to uświadamia, że nie jest jasne, do jakiego Boga odwołuje się Braun, kiedy każde swoje wystąpienie rozpoczyna od sformułowania „Szczęść Boże”. Bez ryzyka większego błędu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta