Za życia kontusz, do nieba habit
W pierwszej połowie XVIII w. panowała moda na długie kontusze i krojone wąsko w plecach żupany z wąskimi kołnierzykami. Pod koniec lat 40. porzucono tę modę na długie ubiory, a kontusze i żupany zaczęto kroić krótkie, ledwie za kolana. Nazywano to modą czerkieską.
W 1703 r. kasztelan wiślicki Stanisław May sporządził testament, w którym rozdysponował ubiory ze swojej garderoby. Część z nich wraz z innymi mobiliami przekazał swej drogiej małżonce, pozostałe miały trafić do członków jego rodziny oraz Kościoła. Należące do niego za życia ubiory – w znacznej części kontusze – były jeszcze w guście poprzedniego wieku, w modnych wówczas kolorach, wykonane z cennych materiałów, podszywane futrami lub jedwabiem i zaopatrzone w kosztowne guzy. Swemu bratu stryjecznemu, stolnikowi żytomierskiemu Marcinowi Mayowi i jego dzieciom testator nakazał oddać pięć kontuszy z tkanin jedwabnych i wełnianych oraz jeden żupan, a także komplet guzów i parę złotych pętlic.
Ofiarowane stolnikowi kontusze kasztelana prezentowały się znakomicie; wśród nich wyróżniał się kontusz z czarnego sukna, podszyty futrem z kunich gardeł i opuszony sobolami, po nim wymieniono kontusz z włoskiej tkaniny jedwabnej – tercaneli, podszyty popielicami i opuszony futrem bobra, a następnie również wykonany z tercaneli kontusz w barwie szkarłatnej, podszyty krzyżakami, czyli kosztownym, wysoko cenionym futrem z litewskich lisów o charakterystycznym układzie pręgi na grzbiecie w kształcie krzyża. Lżejszy, bo pozbawiony futrzanego podszycia, był kontusz z czarnej tercaneli z podszewką z niebieskiej kitajki, zapinany na 24 złote guziki z rubinami, ozdobiony złotymi pętelkami,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta