Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Złote polskie pięści

16 grudnia 2023 | Plus Minus | Janusz Pindera
Polska miała całe zastępy wybitnych pięściarzy, a większość łączy nazwisko trenera Feliksa Stamma
autor zdjęcia: Mieczysław Świderski/REPORTER
źródło: Rzeczpospolita
Polska miała całe zastępy wybitnych pięściarzy, a większość łączy nazwisko trenera Feliksa Stamma

Każdy z naszych wielkich mistrzów był inny, niepowtarzalny. Polacy z fantazją bili każdego, kto stanął na ich drodze, a później grali w filmach Andrzeja Wajdy, Filipa Bajona czy Marka Piwowskiego, kończyli wyższe studia. Byli śmietanką boksu.

Kto zasługuje na miano najlepszego polskiego pięściarza? Jerzy Kulej, dwukrotny mistrz olimpijski, czy Zbigniew Pietrzykowski, czterokrotny mistrz Europy oraz trzykrotny medalista igrzysk? A może jednak Antoni Kolczyński, czyli wielka gwiazda międzywojnia, ulubiony zawodnik Feliksa Stamma? To pytanie, które odżywa w roku stulecia tej dyscypliny w naszym kraju.

Stamm miał znacznie więcej asów w swojej talii. Pięknie mówił o Antonim Czortku, srebrnym medaliście mistrzostw Europy z 1939 r., który najcięższe boje miał wkrótce toczyć w obozach koncentracyjnych, bijąc się tam z esesmanami o życie. I nie był jedynym z polskich pięściarzy, którzy w czasie wojennej pożogi stawali przed takim wyzwaniem. Trener chwalił też pierwszych mistrzów Europy, Aleksandra Polusa i Henryka Chmielewskiego, dzięki którym Polska nie tylko wygrała w 1937 r. w Mediolanie klasyfikację medalową, ale też zdobyła Puchar Narodów.

O Zygmuncie Chychle, pierwszym polskim mistrzu olimpijskim 1952, powiedział, że to najbardziej kompletny z jego „złotych” chłopców, o Aleksym Antkiewiczu zaś – pierwszym medaliście olimpijskim i pierwszym, który dla polskiego sportu zdobył medal po wojnie – że zawsze może na niego liczyć, bo to wojownik jakich mało. A gdyby sędziowie byli sprawiedliwi, to do brązowego medalu z Londynu (1948) dołożyłby przecież złoty z Helsinek (1952). Skończyło...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12751

Wydanie: 12751

Zamów abonament