Kampania samorządowa z najwyższą możliwą stawką
Kalendarz wyborczy sprawił, że nadchodzące wybory zyskują szczególne znaczenie. To nie tylko rywalizacja o władzę w „małych ojczyznach", ale też potwierdzenie lub osłabienie wyniku z 15 października 2023 roku.
Wybory samorządowe z wielu powodów stanowią największe wyzwanie dla partii politycznych. Wymagają zaangażowania ogromnych sił i rekrutacji tysięcy kandydatów. To też rywalizacja z lokalnymi komitetami i samorządowcami bez przynależności partyjnej.
W tym roku jednak – głównie za sprawą wyborczego kalendarza – wybory, które odbędą się najpewniej 7 i 21 kwietnia, zyskują szczególne znaczenie. Bo toczą się w wyjątkowych okolicznościach. W 2023 r., po ośmiu latach rządów PiS, nowa koalicja – nazywająca się koalicją 15 października – przejęła władze.
Ale wydarzenia z początku 2024 r. pokazują, że nie oznacza to końca politycznej polaryzacji. I chociaż wybory samorządowe będą o sprawach samorządu, to ich ostateczny wynik wpłynie na ogólnokrajową dynamikę polityczną. A sama kampania będzie wpisywać się w wydarzenia ogólnokrajowe i globalne. – Spodziewam się, że kampanię samorządową będą destabilizować wydarzenia zewnętrzne – twierdzi w rozmowie z nami jeden z najważniejszych polityków PiS.
Bez powtórki z historii
Ostatnie wybory samorządowe – jesienią 2018 r. – toczyły się w zupełnie innej sytuacji. PiS rządziło trzy lata i nie było zużytą partią władzy. Dla ówczesnej opozycji wybory...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta