Sport poza granicą bólu
Piłkarze, kolarze oraz rugbyści łykali go garściami, a później często mylili jawę ze snem. Dziś tramadol jest na dopingowej liście środków zakazanych, ale sportowcy muszą być czujni, bo w Polsce lekarze i dentyści stosują go powszechnie.
Pierwsza wiedziała Międzynarodowa Unia Kolarska (UCI). Lek jest w peletonie niedozwolony od pięciu lat, a jeszcze w 2022 roku za jego ślady w organizmie skreśleniem z listy wyników Tour de France zapłacił zwycięzca Giro d’Italia (2014) i Vuelta a Espana (2016) Nairo Quintana.
Formalnie Kolumbijczyk nie został zdyskwalifikowany, bo Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) tramadol jeszcze wtedy tolerowała – trwały badania, był monitorowany – ale na rower wróci dopiero teraz, bo kilka tygodni temu podpisał kontrakt z Movistarem.
Nie wiadomo, czy wróci do dawnej formy. Dwa lata temu Wielką Pętlę ukończył szósty.
Zapalili światło stopu
Tramadol to lek opioidowy o działaniu przeciwbólowym, ibuprofen na sterydach. Jego stosowanie teoretycznie umożliwia dłuższy i bardziej intensywny wysiłek.
Można go dostać tylko na receptę, w niektórych krajach anglosaskich i afrykańskich – gdzie traktuje się go jak narkotyk – jest zakazany. Brytyjczycy za jego posiadanie bez recepty przewidują nawet dwa lata więzienia.
Jest to jednocześnie środek popularny, także w Polsce. – Pacjenci z bólem stanowią 60–70 proc. zgłaszających się na oddziały ratunkowe. A tramadol, mimo że to lek opioidowy, jest powszechnie stosowany jako alternatywa u osób źle tolerujących paracetamol i niesteroidowe leki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta