Autorytet buduje się poprzez dialog
Sztuczna inteligencja daje fantastyczne rezultaty w wielu obszarach. Jednocześnie to zagrożenie, jeżeli chodzi o prywatność, ochronę danych osobowych, ale też potencjał algorytmicznej dyskryminacji przy przetwarzaniu danych jest bardzo duży – mówi Mirosław Wróblewski, nowo wybrany prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych.
W debacie towarzyszącej wyborowi wielokrotnie pan wskazywał, że autorytet urzędu jest nierozerwalnie związany z jego niezależnością. Został pan jednak zgłoszony przez konkretną partię i wybrany przez konkretną większość. Jak mimo to zachować tę niezależność, by nie budziła wątpliwości?
Niezależności krajowego organu nadzoru w RODO poświęcono wiele miejsca. Przyjęta konstrukcja ma na celu wzmocnienie jego pozycji, ma również chronić przed ingerencją pozostałych organów, które mogłyby zostać uznane za ograniczające jego niezależność. Przepisy, które dotyczą wyboru organów niezależnych, w większości przypadków zakładają wybór przez parlament krajowy. Uznaje się, że jest to najwyższa gwarancja niezależności – nie zaś nominacja przez władzę wykonawczą, np. premiera, ministra czy nawet prezydenta – i jest to forma stosowana w większości współczesnych państw demokratycznych.
Niezależność gwarantowana jest również innymi środkami – prawodawca krajowy nie może bowiem z jednej strony przyjmować rozwiązań, które uniemożliwią organowi nadzorczemu wykonywanie zadań wynikających z obowiązujących rozwiązań prawnych, z drugiej natomiast arbitralnie osłabiać gwarancji niezależności tego organu. Inną ważną gwarancją niezależności jest m.in. kadencyjność, brak możliwości otrzymywania od kogokolwiek poleceń czy instrukcji, wreszcie samodzielność organu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta