Oni dają się wykorzystać politykom
O tym, jakie sprawy która izba w SN rozpoznaje, decyduje ustawa, a nie widzimisię grupy sędziów, którzy uważają się za lepszych – mówi prof. Aleksander Stępkowski, sędzia i rzecznik Sądu Najwyższego.
Powołując się na znany od kilku lat fakt, że stanowiska sędziowskie w Sądzie Najwyższym zajmuje wielu sędziów ze wskazania nowej Krajowej Rady Sądownictwa, 37 sędziów ze starego nadania zaapelowało, aby ci nowi powstrzymali się od orzekania i pełnienia funkcji prezesów SN. Jak kierownictwo SN reaguje na ten apel?
Tego typu oczekiwania towarzyszą nam od 2018 r., pozostaje zatem chyba wzruszyć ramionami. Sędziowie ci chcą odtworzyć działający do 2018 r. mechanizm, który sędziom SN przyznawał pełną, niekontrolowaną w żaden sposób władzę do decydowania o tym, kto może orzekać w SN. Ponieważ obecnie większość sędziów w SN orzeka bez ich zgody, to oni ich kontestują i chcą, by przestali pełnić urząd. Podkreślić jednak należy, że nie wszyscy sędziowie powołani przed 2018 r. popierają...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta