Da się uniezależnić od ropy i gazu
Niemiecka potęga gospodarcza została zbudowana na tanim rosyjskim gazie, który zasilał znaczną część przemysłu i większość zakładów chemicznych. Ale aż do inwazji na Ukrainę w 2022 roku politycy w Berlinie rzadko się nad tym zastanawiali.
Ras Tannura, Arabia Saudyjska
Gdy popatrzeć od strony North Pier, widać jedynie tankowiec za tankowcem.
Jest upalny dzień, temperatura dochodzi do 40°C, ale w migoczącym od gorąca powietrzu można naliczyć piętnaście, może szesnaście takich statków. Na jednych trwa załadunek, inne czekają na swoją kolej, jeszcze inne wolno zbliżają się do nabrzeża, w czym pomagają im małe, solidne holowniki, które co jakiś czas znikają z pola widzenia pod potężnymi sylwetkami tankowców.
Techniczna nazwa tej klasy zbiornikowca brzmi VLCC (very large crude carrier). Te gigantyczne statki, dłuższe, niż wynosi wysokość Empire State Building, to prawdziwe konie robocze oceanu, mogące przewozić nawet do 350 tysięcy ton ropy. W dzisiejszych czasach istnieją jeszcze większe tankowce – ULCC (od ultra-large) – ale te są już niemal zbyt wielkie, przez co mogą wpływać jedynie do najgłębszych portów głębokowodnych, więc większość pracy wykonują właśnie VLCC.
Piloci z firmy Aramco wchodzą na pokład każdego statku, żeby pomóc wprowadzić go do portu. Czasami trzeba w tym celu w odpowiednim momencie wskoczyć z łodzi na drabinkę linową; czasami spuścić się na linie z helikoptera unoszącego się nad pokładem. Część statków kieruje się na dziwacznie wyglądającą Sea Island – długą platformę z rur i stali leżącą parę mil morskich od portu, gdzie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta