Olimpijska wojna domowa
Rosjanie spierają się, kogo będzie w ich reprezentacji na igrzyska w Paryżu więcej: bezdomnych czy zagranicznych agentów.
Kraj dzielą przede wszystkim tenisiści. Oni od rozpoczęcia napaści na Ukrainę bez większych przeszkód – poza Wimbledonem, gdzie brytyjski rząd nie dopuścił ich do występu w 2022 roku – rywalizują w międzynarodowych zawodach jako atleci neutralni: bez flagi i formalnej przynależności państwowej.
Wiadomo, że wnoszą do touru jakość. Daniił Miedwiediew to czwarta rakieta świata oraz finalista ostatniego Australian Open, Andriej Rublow dwa razy dotarł w ubiegłym roku do finałów turniejów ATP Masters 1000, podobnie jak Ludmiła Samsonowa.
Rosjan oraz Rosjanek w czołowych pięćdziesiątkach rankingów jest dziesięcioro. Większość to obywatele świata, których z ojczyzną łączy jedynie paszport.
Kto zagrozi bojkotem
Możliwe, że na kortach podczas igrzysk pojawi się ich nawet kilkunastu, choć – jak podkreśla Irina Viner – będzie to „drużyna bezdomnych”. Szefowa Rosyjskiej Federacji Gimnastyki Rytmicznej mówiła dziennikarzom o wszystkich olimpijczykach ze swojego kraju, ale w centrum sporu znaleźli się właśnie tenisiści.
– Ma prawo do swojej opinii i tak samo ja mogę się z nią nie zgadzać. Mam możliwość występu na igrzyskach, więc chcę tam być, aby reprezentować to, co reprezentuję – odpowiedział na łamach „Sport Expressu” Miedwiediew, wywołując niemałe poruszenie.
Jego riposta sprawiła, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta