Krótka kampania
Partie stawiają na sprawdzonych polityków. To gwarancja ciekawych starć na listach i w ramach nich samych. Listy mają zmaksymalizować wynik wyborczy.
Wybory do Parlamentu Europejskiego 9 czerwca kończą „trójskok” zapoczątkowany 15 października ubiegłego roku. Kampania i jej wynik to ostatnie „duże” wydarzenie polityczne przed sezonem wakacyjnym. Politycy przyznają – jak Szymon Hołownia w rozmowie z „Rzeczpospolitą” – że od tego, jak ułoży się scena polityczna po eurowyborach, będzie zależeć m.in. wstępny układ sił przed wyborami prezydenckimi w 2025 r.
Do nich przygotowania ruszą jesienią tego roku. Dlatego partie zmobilizowały wielu rozpoznawalnych polityków, którzy kandydują z ich list do PE – nawet jeśli nie znajdą się ostatecznie na listach. Są też politycy, którzy kończą kadencję w Parlamencie, jak Jerzy Buzek czy Jan Olbrycht z KO czy Zdzisław Krasnodębski i Ryszard Legutko. Krasnodębski w mediach społecznościowych już zapowiedział, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta