Emilka pierwsza rzuciła granat
Po 80 latach młode badaczki od nowa przypatrują się roli kobiet w żydowskim ruchu oporu. I przypominają, że Mira Fuchrer była nie tylko „dziewczyną Anielewicza”, ale także wpływową działaczką ŻOB, a znana ze swojej urody Niuta Tajtelbaum walczyła z bronią w ręku w dywersji.
Piękna Emilka pierwsza z tłumu prowadzonych na Umschlagplatz rzuciła granat w strażników prowadzących tam Żydów. Została zabita na miejscu” – opisuje swoją starszą koleżankę nastoletnia Liza Mełamed. Jednak takie postacie, jak Emilia Landau, nie przeniknęły do „konspiracyjnego mainstreamu”. W dotychczasowej narracji członkinie żydowskiego ruchu oporu przedstawiano raczej jako pomocniczki, siostry albo partnerki swoich bardziej znanych towarzyszy. Opowiadaną z męskiej perspektywy historię przyjęły, w mniej lub bardziej świadomy sposób, nawet niektóre badaczki. Duże zmiany w tym aspekcie przyniósł rok 2023, który decyzją Senatu ustanowiono Rokiem Pamięci Bohaterek i Bohaterów Getta Warszawskiego. Nacisk na szczególną rolę kobiet wzmocniła także wydana wówczas książka – „Kwestia charakteru. Bojowniczki z Getta Warszawskiego” pod redakcją Sylwii Chutnik i Moniki Sznajderman.
– Niejednokrotnie mówiąc o funkcjonowaniu struktur żydowskiego ruchu oporu, niejako naturalnie nasuwa się porównanie do tego, jak to wyglądało w Armii Krajowej. Jedna z różnic dotyczyła właśnie roli kobiet, w AK role były znacznie bardziej rozdzielone ze względu na płeć. Mężczyźni byli tymi, którzy dowodzili, a kobiety funkcjonowały raczej na zapleczu, jako kurierki czy sanitariuszki – podkreśla dr Martyna...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta