Do zobaczenia po zwycięstwie
Telefon wibruje w kieszeni. Na ekranie informacja: 20.36 alarm lotniczy, udaj się do najbliższego schronu bombowego. Wycie syren oznacza, że istnieje ryzyko, że w stronę miasta zbliża się rakieta lub statek powietrzny.
My ze schronu wyszliśmy raptem dwie godziny wcześniej. Syreny zawyły ponownie podczas dyskusji w Instytucie Ukraińskim. Zastanawiamy się, czy ryzyko jest poważne. Po chwili przychodzi więcej informacji, że ileś tam samolotów wystartowało na lotnisku w południowo-zachodniej Rosji, lepiej nie ryzykować. Dyskusja przenosi się więc do ciemnego lochu zbudowanego jeszcze w czasach sowieckich. Po półgodzinie przychodzi kolejna wiadomość: można wychodzić. „To był 1075 alarm bombowy w Kijowie. Całkowity czas wszystkich alarmów dotąd wyniósł 1223 godziny i 46 minut”.
Czytając tę wiadomość, człowiek zdaje sobie sprawę z tego, co przeżywa to miasto. Nie da się co chwila schodzić do schronu. Samochody...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta