Okrągły Stół trzeba przyjąć do wiadomości
Do rozmów przy Okrągłym Stole byliśmy średnio przygotowani. Pamiętam, jak Bronisław Geremek spytał mnie: „Masz w sprawach gospodarczych wszystko napisane?”. Nie uzgadnialiśmy, że mam cokolwiek napisać, no ale usiadłem i coś tam naskrobałem. Rozmowa z Ryszardem Bugajem, ekonomistą, politykiem, posłem na Sejm X, I i II kadencji
35 lat po rozmowach Okrągłego Stołu tamte wydarzenia, które doprowadziły do zmiany ustroju w Polsce, są traktowane jak taka parszywa rocznica. Nikt jej nie chce obchodzić.
Ja bym chciał, ale nie mam siły, żeby coś zorganizować. Z drugiej strony nie chciałbym przy takiej okazji atmosfery totalnego święta, tylko refleksji. Rzecz w tym, że ci, którzy siedzieli przy Okrągłym Stole, boją się tej refleksji.
Dlaczego? Przecież dzięki tamtym rozmowom powstał pierwszy niekomunistyczny rząd Tadeusza Mazowieckiego i rozpoczęły się przemiany, które doprowadziły nas do miejsca, w którym dziś jesteśmy.
To prawda. Ale jeżeli spojrzeć na ekipę gospodarczą z lat 1989–1990, ludzi, którzy współpracowali z Leszkiem Balcerowiczem, autorem naszej transformacji gospodarczej, to w znacznej części ta ekipa składała się z byłych członków PZPR. Wicepremierem w rządzie Mazowieckiego został Czesław Kiszczak, gdyby były jubileuszowe obchody, to dzisiejsza prawica ogłosiłaby, że to święto zdrady. Sam program na transformację gospodarczą, który został zrealizowany, nie nosił cech intelektualnie wybitnych. To był taki dość klasyczny program dostosowawczy, który Międzynarodowy Fundusz Walutowy aplikował każdemu krajowi w tarapatach. Inna sprawa, że Leszek Balcerowicz to akceptował. Z drugiej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta