Przekroczyć ludzką naturę
Widząc swą potęgę, pragniemy osiągnąć jeszcze więcej, chcemy przekroczyć swe naturalne granice, a w konsekwencji musimy porzucić samego siebie.
Spór o to, czy człowiek jest czymś „wielkim”, czy też stosunkowo „małym” wśród wszelkich otaczających go bytów, trwa od samego początku naszej aktywności intelektualnej. Bo religia, naciski społeczne i kulturowe sobie, a mimo to człowiek zawsze tak jakoś kombinuje, aby wyjść poza to, co jest mu pisane przez naturę i los. Jednak najważniejsze pytanie dotyczy zakresu tej władzy: jak bardzo można panować nad sobą i światem przyrody? Niemniej panowanie to dopiero początek. Nie chodzi przecież tylko o to, żeby dostatecznie wykorzystać dostępne nam narzędzia i środki, by żyło nam się lepiej i dostatniej. Stawka jest o wiele wyższa: gra toczy się o możliwość zmiany bądź przekształcenia tego, co powszechnie obowiązujące. Inaczej mówiąc: o przełamanie praw przyrody i tego, co organizuje ludzką naturę.
Chociaż pewne tendencje były obecne już wcześniej, poważnie robi się dopiero w XVI i XVII wieku. Z przyrody sukcesywnie znikają przyczyny celowe, wedle których już od starożytności i Arystotelesa celem każdej substancji jest osiągnięcie przez nią doskonałości, a więc dobra. W tym duchu jabłko spada na ziemię, ponieważ jego celem (o ile nic nie stanie mu na przeszkodzie) jest znaleźć się jak najbliżej ziemi. Niemniej w nowożytności celowość zostaje zastąpiona przez wyjaśnienia sprawcze. Izaak Newton wybornie wyłożył, że jabłko nie spada na ziemię, bo takie jest miejsce jego przeznaczenia, lecz z powodu siły...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta