Na sejmiku trupów bywało bez liku
Powód zwady mógł być prozaiczny, bo szlacheckie głowy bywały krewkie. Ze strony starosty sieradzkiego poszła salwa, padli ranni i zabici. Rozlew krwi postępował szybko. A przecież wszystko zaczęło się od zwykłej karczmy!
Sejmiki szlacheckie wskazuje się jako apogeum sarmackiego warcholstwa, jeden z największych problemów Rzeczypospolitej Obojga Narodów, który doprowadził wręcz do jej upadku. Ma być to miejsce, gdzie krzyczano, zamiast rozmawiać, i gdzie sięgano po szable, zamiast dochodzić do konsensusu. W efekcie panował w owej Rzeczypospolitej bezład.
Zarazem większość relacji o burzliwych sejmikach znamy z wieku XVIII, mniej jest ich z wieku XVII. Niemniej to właśnie ten z XVII stulecia, sejmik w Szadku z 1622 r., odbił się szerokim echem w ówczesnym społeczeństwie. Podobno miało tam zginąć nawet 20 osób. Pytanie brzmi: czy był on czymś wyjątkowym, czy raczej stanowił już normę bądź zapowiedź tego, co będzie miało miejsce u schyłku Rzeczypospolitej. Zanim jednak przejdziemy do tego zajścia, warto pochylić się odrobinę nad istotą i rolą sejmików szlacheckich.
Czarna legenda
Czy sejmiki zawsze były miejscem politycznych burd? Takie jest powszechne wyobrażenie. Szukając źródeł tej czarnej legendy, tropy prowadzą do czasów oświecenia. Dwóch autorów stworzyło powszechny, jednoznacznie negatywny obraz sejmików. Pierwszym jest Francuz Jan Piotr Norblin – malarz, rysownik, grafik przez blisko 30 lat mieszkający w Rzeczypospolitej, komentujący oraz dokumentujący tamten kraj i czasy swoimi rysunkami. Na jego grafikach sejmiki wyglądały niczym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta